Obserwatorzy

Czytasz te opowiadanie (chcę wiedzieć, ile was jest)?

czwartek, 22 listopada 2012

Chapter Sixteen

Szłam tak szybko , na ile mi moje nogi pozwalały . Nawet nie zauważyłam , kiedy pojawiłam się przed drzwiami domu Kate . Nie pewnie zapukałam , a po chwili przede mną pojawiła się najlepsza przyjaciółka .
- Boże Rose . - wyszeptała , kiedy mnie zobaczyła zapłakaną . Bez słowa wpuściła mnie w głąb mieszkania , po czym obie skierowałyśmy się na górę do jej pokoju . Usiadłam po turecku na łóżku blondynki , a ona uczyniła to samo .
- Co się stało ? - zapytała zmartwiona . - Czekaj , chodzi o Lou , prawda ? . - dodała .
- Tak . - powiedziałam . - Widziałam go dzisiaj z chłopakami w restauracji . Rozmawiał i śmiał się jak by tej sprawy z dzieckiem nie było . Zapomniał o mnie . - wysyczałam i się wtuliłam w przyjaciółkę . Potrzebowałam się wypłakać .
Kate nie wiedziała co powiedzieć , siedziała zakłopotana i myślała co mi odpowiedzieć .
- Powiesz coś ? - mruknęłam .
- Przykro mi . To chamskie , jednego dnia daje ci nadzieję , że możecie być razem a drugiego mówi że z tego nic nie będzie , on kocha Eleanor i będą mieli dziecko . Założę się , że ona go wrabia . - wydusiła wreszcie .
- A z skąd niby taka pewność ? - uniosłam brew .
- Nie okłamujmy się , każdy wie że Calder zdradzała Lou za jego plecami - uśmiechnęła się do mnie .
- No może masz rację - powiedziałam po chwili namysłu .
- No jasne , że mam . - powiedziała oburzona . - Tylko trzeba namówić Tomlinsona , by zrobił testy na ojcostwo . - wstała z łóżka i zaczęła chodzić w kółko po pokoju .
- Nie ma mowy . On się nie zgodzi . - Zaprzeczyłam . - Jak mu to powiem , pomyśli że to zmyśliłam bo jestem zazdrosna .
- Mi nie uwierzy , bo powie że ty mnie nasłałaś . - westchnęła zrezygnowana dziewczyna . - Wiem ! Niall . - wyszczerzyła się i wykręciła numer farbowanego blondyna . Zaśmiałam się z pomysłu Kate .
Blondynka dała rozmowę na głośnomówiący i czekałyśmy aż Niall odbierze .
- Cześć , Katee . - zaśmiał się na starcie , przeciągając imię przyjaciółki .
- Cześć Niall , masz chwilę ? - zapytała słodko .
- Jasne , o co chodzi ? - zapytał nie świadomy pytania .
- Czy wierzysz w to że Louis będzie miał dziecko z El ? - zapytała , a mnie przeszły ciarki gdy usłyszałam imię pasiastego .
- Szczerze ? To nie . - powiedział .
- Więc pomożesz mi namówić Tommo , by zrobił testy na ojcostwo ? - zapytałam .
- Jasne . - powiedział . - Czekaj ... ROSALIE ? - zapytał zszokowany .
- Nie , święty mikołaj . - warknęłam . - Nic nie mów . - westchnęłam , ponieważ wiedziałam co teraz chce powiedzieć blondyn .
- Ok . Ja się wszystkim zajmę . - powiedział zadowolony i się rozłączył .
Zaczęłam się zastanawiać . Jak to będzie , kiedy się okaże , że to nie dziecko Louisa . Czy będzie chciał wrócić do mnie ? Czy mu wybaczę ? Tyle pytań , a ani jednej odpowiedzi .
- Nie zadręczaj się tym , Niall to załatwi . - powiedziała Kate siadając na swoim poprzednim miejscu .
- Dobra , ja wracam do domu . - powiedziałam i wyszłam z pokoju przyjaciółki , a potem z domu . Skierowałam się w stronę domu . Kiedy już doszłam , zauważyłam że drzwi od domu są otwarte . ' Może tata zapomniał zamknąć ' - pomyślałam i weszłam do środka . Zamknęłam drzwi , ściągnęłam na przedpokoju buty i skierowałam się do salonu . Na kanapie siedziała Caroline i oglądała telewizję .
- A to ty , Flack . - warknęłam .
- Tak , to ja Silby - powiedziała chamsko . - Co ty tutaj robisz ? Myślałam że już tu nie mieszkasz . - uśmiechnęła się wrednie .
- To źle myślałaś - powiedziałam i poszłam do mojego pokoju .
Z oddali usłyszałam jak Caroline ze śmiechem krzyczy ' Jak ci się układa z Louisem ? ' . Wkurzona zacisnęłam ręce w pięści . Flack dobrze wiedziała , że Calder spodziewa się z Tommo dziecka . Podsłuchała moją rozmowę z tatą , i teraz robi mi na złość . Usiadłam na podłodze i zaczęłam się tępo wpatrywać w ścianę . Po kilku minutach rozmyślania wymyśliłam że zaloguję się na portalu randkowym i poszukam jakiś znajomości . Tak jak pomyślałam , tak zrobiłam . Wzięłam z biurka laptopa i weszłam na pierwszą lepsza stronę dla singli . Szybko się zarejestrowałam i od razu połączyli mnie z przypadkowym chłopakiem . Nazywał się James i pochodził ze Szkocji . Wszystko by było ok , gdyby nie to że miał 30 lat . Blee , rozłączyłam się . Tym razem trafiłam na Alexa który był tak jak ja , z Londynu i miał 21 lat . Całkiem miło mi się z nim rozmawiało . Byliśmy tacy sami . Dosłownie . Jego też dziewczyna zostawiła bo zaszła w ciąże z innym . Oboje się doskonale rozumieliśmy . Myślałam że już do końca życia będę miała pecha , jednak się pomyliłam . Pisałam z Alexem do 2 w nocy , jednak niestety musiał już złazić z komputera i się wylogował . Na szczęście zostawił mi swój numer , żebyśmy mogli sobie popisać . Wysłałam mu sms ' Słodkich snów :) ' i pierwszy raz od kilku dni uśmiechnięta zasnęłam w objęciach Morfeusza .

***

Rano obudził mnie sms , którego dostałam . Treść brzmiała ' Czas wstawać , xx ' . Był on oczywiście od Alexa , a od kogo innego :) . Wypoczęta wstałam i podeszłam do szafy . Wybrałam żółtą , letnią sukienkę , miętowe balerinki , do tego wybrałam kolczyki w koniczynki i trzy pierścionki z napisem ' Love ' , ' Peace ' , ' Lough ' . Ubrałam ten zestaw , poszłam do łazienki i rozczesałam włosy oraz umyłam zęby . Gotowa zeszłam na dół do kuchni gdzie jedli śniadanie tata i Caroline . Do taty się uśmiechnęłam , a do Flack też , tylko że to był sztuczny uśmiech . Podeszłam do lodówki , wyjęłam mleko i następnie z szafki płatki oraz miskę . Nalałam do miski mleka , a potem dosypałam płatki i usiadłam do stołu . Przez cały czas myślałam o Alexie . Tak wiem , znam go zaledwie kilka godzin a już o nim myślę . Fakt , spodobał mi się . Jest taki tajemniczy , aż chce się go poznać . Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam się szczerzyć do płatków .
- Rosalie , jesteś na haju czy co ? - zaśmiał się ojciec .
- Nie , tylko po prostu jestem szczęśliwa czy to coś dziwnego ? - zapytałam nadal się szeroko uśmiechając .
- Nie , ależ skąd , ale po prostu mnie ciekawi dlaczego jesteś taka wesoła . - wytłumaczył .
- A więc , na internecie poznałam takiego Alexa . On jest taki fajny ! Super mi się z nim gadało , ma 21 lat i mieszka w Londynie . - zaczęłam mówić jak najęta nie zwracając uwagi na Flack która mi się przyglądała z uśmiechem .
- To wspaniale . - powiedział .
Po tych słowach Flack wstała i wyszła z pomieszczenia . Wzruszyłam ramionami i też wyszłam z kuchni zapominając o moim śniadaniu , którego prawie nie tknęłam . Weszłam do pokoju , rzuciłam się na łóżko , wzięłam telefon i napisałam do Alexa ' Wyślesz mi swoje zdjęcie ? ' . Po chwili dostałam odpowiedź ' Jasne a ty mi swoje ? ' , odpisałam ' Pewnie ' . Po kilku minutach przysłał mi swoje zdjęcia , a ja jemu moje . Zapisałam zdjęcie i je otworzyłam . Gdy zobaczyłam zdjęcie , z wrażenia aż zagryzłam wargę . Był przystojny . Zaśmiałam się ze swoich myśli .

------------------------------------------------------------------------------------

Bum ! Jebnęłam wam nowego bohatera :3 Podoba się rozdział ? Satysfakcjonuje was długość rozdziału ? :D 
Następny nie wiem kiedy będzie , najprawdopodobniej będzie kiedy go napiszę xD . To na tyle , czekam na wasze opinie C: 

22 komentarze:

  1. mam być szczera czy miła? wolałam jak Rosalie prowadziła tego bloga... w żadnym stopniu nie chcę Cię obrazić, czy tego jak piszesz,tylko wyrażam obiektywną opinię, a przecież każdy pisarz na blogu, musi i powinien liczyć się z konstruktywną krytyką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie, aż Louis mnie denerwuje.
    A Flack ? Głupia jędza. Ciekawa jestem co ona ma wspólnego z Alexem?! Czekam na następny :)
    Nominowałyśmy Cię do Liebster Award :)
    Więcej informacji na : http://our-live-with-one-direction-is-super.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhuhuuu, dzieje się, ale mam nadzieję, że Rose będzie z Louisem. Jestem ciekawa co dalej, więc dawaj szybko następnyyy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się z opinią wyżej wyżej , brakuuuuje Rosaliee . Piiszesz rozdziały okej ,jdnak ona to robiła hhm , jej wszytskie rozdziały miały takie mądre słowa i wgl. nie wiem jak to opisac ale pisze świetnie . jednak trzymam kciuki i zycze powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi akurat długość pasuję ;D
    Nie krótki, ale też nie na 5 metrów .xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem jesteście obie świetne! Po prostu świetne! Blog jest mistrzoski! Ten rozdział jest, oprócz tego, że jak dla mnie za krótki suuuuuuuuuper ♥ Nie podupadaj na duchu! Dasz radę ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym żeby Rose była z Louisem , albo żeby był o nią zazdrosny :D :D
    A rozdział jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wspanialy,wspanialy,wspanialy :D wkurza juz mnie ta Flack najlepiej by bylo gdyby zniknela z zycia Rose i jej ojca. A ten Alex hmm ciekawa osoba tylko cos mi sie zdaje ze ten paszczur Flack ma jakis chytry plan zwiazany z Alex'em,chyba go zna. No a LouLou co moge powiedziec jestem na niego wsciekla mam nadzieje ze to dziecko nie jest jego i bedzie walczyc o Rose. A ja ci tam powiem ze piszesz swietnie,podoba mi sie wiec mam nadzieje że szybko dodasz kolejny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  9. super czekam na kolejny rozdział i według mnie piszesz fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział genialny ale jestem prawie pewna że Flack i Calder zrobią coś żeby Lou dalej myślał że jest ojcem. Czekam na nexta i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebiste!

    Chciałam Cię powiadomić że zostałaś nominowana do Libster Awars. Przeczytaj notkę tam jest wszystko napisane
    http://miloscto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahah.. Jest OK! Mogę się założyć, że to ta głupia Flackowa podszywa się podszywa za Alexa! No oby nie :D
    Czekam na następny! Jakbyś mogła to pisałabyś troszkę dłuższe :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem szczerze, że nie zbyt podoba mi się jak prowadzisz tego bloga. Pierwsza autorka miała to 'coś'. Jej rozdziały chciało się czytać. Twoje są takie zwyczajne, wręcz monotonne i trochę nudne. Poczytaj sobie wcześniejsze rozdziały i może trochę zmienisz styl swojego pisania. Trochę skrytykowałam Twoje rozdziały, ale wolałam powiedzieć prawdę niż pisać że blog jest świetny. Mam nadzieję, że wyciągniesz jakieś wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, nie bardzo się z tobą zgadzam anonimie. Oczywiście, że każdy może mieć swoje zdanie i je wyrażać i ja to szanuję. I prawdę mówiąc gdybym nie zwróciła ci uwagi miałabym to na sumieniu. I nie chodzi tutaj o to czy to pisze Rosalie czy ktoś inny. Chodzi o to, że napisałeś/łaś "...i może trochę zmienisz styl swojego pisania. " Otóż stylu pisania nie da się zmienić od tak. Na to trzeba czasu. Po za tym nie ma ludzi jednakowych. Każdy pisze na swój własny sposób. Można pisać prosto, albo zawile, chodzi mi o takie różne myśli i spostrzeżenia, światopogląd. Po prostu ona pisze po swojemu tak jak umie, tak jak się nauczyła. Nie zauważyłeś/łaś, że różne osoby mają odmienny styl pisania? Jedni piszą wręcz poetycko,a inni prosto. Nic z tym nie zrobisz. Każdy ma prawo pisać tak jak chce.

      Usuń
  14. "W milczeniu przyglądaliśmy się sobie aż w końcu nasze usta spotkały się. Sama nie wiem jak to się stało, ale powiem szczerze, że podoba mi się to. [...] Ta chwila jest wspaniała i mogłaby trwać wiecznie. Tylko jest jeden problem…" jeśli chcesz wiedzieć co wydarzy się w dalszym rozdziale Jenny to zapraszam na blog http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/, w którym wszystko jest opisane. Ogłosiłyśmy także konkurs, w którym każdy ma szanse wygrać. Zapraszam - jenny ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny rozdział ;P

    Nominowałam cię do Liebster Award.
    Więcej informacji tu:
    http://kate-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten cały Alex na bank miał coś wspólnego z Eleanor! Dam sobie głowę obciąć. Rozdział świetny, mam nadzieję, że niedługo dodasz nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. heh spokojnie dziwczyny ! Ona jest NOWA jak sie wkręci to zacznie pisać wspaniale na pewno miejmy trochę wiary ! cieszcie sie że ten blog nie został całkowicia zablokowany bo to byłaby kicha wiec dajcie jej spokój i zachęcajcie do pisania hejtowanie w niczym nie pomoże !

    OdpowiedzUsuń
  18. super rozdział szkoda tylko ze nie dodałaś zdjęcia alexa

    OdpowiedzUsuń
  19. No więc na początek
    Hejkaaaa witam Cię ;) Nie wiem od czego zacząć, no może od Ciebie... ;) Wiem, że jesteś tu nowa i dopiero się rozkręcasz ;) Mi się tam blog podobał, ale mam kilka uwag, no cóż taka jestem ;( Proszę Cię, jak dajesz przecinki to nie dawaj po danym wyrazie spacji tylko przecinek i spację, bo robisz na odwrót i to mi się jakoś gryzie ;( Tak piszesz bardzo fajnie, ciekawie ;) Co prawda widać, że to nie pierwsza autorka, ale jak wspominałam wcześniej, dopiero się rozkręcasz :) Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że dasz sobie radę z tym blogiem ;) A innymi się nie przejmuj, z początku chyba tak jest. Mi w każdym razie rozdział się bardzo, ale to bardzo podoba, jestem z Ciebie zadowolona ;) Ros nie powinna być z Lou, moim zdaniem skrzywdził ją. Może ktoś inny??
    Czekam na NEXTA
    Całuję!!!
    Pozdrawiam;)

    I zapraszam;p

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś wyczuwam spisek Flack i Calder :)Rosalie pisała świetnie i ty też tak piszesz!!! Z niecirpliwieniem czekam na nn!! ♥♥
    Zapraszam także na swój;
    http://onedirectioninlove-love-is-not-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń