Obserwatorzy

Czytasz te opowiadanie (chcę wiedzieć, ile was jest)?

wtorek, 11 września 2012

Chapter Tenth


***3 dni później***
Stałam za kulisami a łzy szczęścia wylewały się z moich oczu. Jeszcze raz spojrzałam na wielki bukiet czerwonych róż oraz na zdobioną, wielką życzeniową kartkę
"Dla najleszej stylistki wszech czasów oraz dla najlepszej przyjaciółki na świecie.
Twoi warciaci"
Uśmiechnęłam się na widok schodzących ze sceny pięciu twarzyczek, które zmierzały w moją stronę. Odłożyłam prezent na krzesło leżące obok i o razu ruszyłam w ich stronę. Rozłożyłam ręcę a jako pierwszy w moje ramiona wpadł Liam. Wtuliłam się w niego mocno i uroniłam kilka łez na jego marunarkę. Do nas dołączyli pozostali głupki i razem utworzyliśmy grupowego miśka. Gdy się od siebie oderwaliśmy zaczęłam ze śmiechem mówić
-Jesteście puści!- krzyknęłam, a chłopcy lekko się zmieszali -Ale i tak was kocham- dodałam na co oni równo powiedzieli "ooooo". -Nigdy więcej nie róbcie takich rzeczy
-Nie cieszysz się?- zapytał lokowaty
-Jestem cholernie szczęśliwa! Ale następnym razem nie wejdę na scenę.
-Czułaś adrenalinę?- dopytywał Niall
To, co czułam, gdy zobaczyłam przed sobą tysiące ludzi było nie do opisania. Nogi mi miękły, lecz gdy spojrzałam na zachęcających mnie i dopingujących chłopaków czułam pewność siebie.
-Tak- rzuciłam szybko

***10 minut przed końcem koncertu***
Wsłuchiwałam się w melodyjne głosy chłopaków, oraz dźwięki danych piosenkek. Uśmiechałam się pod nosem, gdy słyszałam partie Louiego, a gdy robił głupie minu w moją stronę głośno się śmiałam. Kiwałam głową w rytm i co jakiś czas zamykałam oczy i w duchu śpiewałam. Ocuciłam się dopiero gdy muzyka ucichła a w tle brzmiały piski i wrzaski podekscytowanych fanek. Chłopcy zabrali głos. Muszę przyznać, że nie słuchałam ich zbyt uważnie. Lecz gdy spojżałam w ich stronę, a Louis posłał mi zadziorny uśmiech, wtedy zrozumiałam co się święci
-Ros, chodź do nas- powiedział łagodnie, a ja zamarłam. Nie mogłam tak po prostu tam wejść. Za pomocą Kate stawiałam pierwsze kroki na czarnych schodkach. Gdy nogi stały już na scenie oślepiały mnie flesze, reflektory. Lekko zakryłam oczy dłonią. Bałam się iść dalej. Chciałam się wycofać, lecz gdy zobaczyłam uśmiechającą się całą piątkę i krzyczącą z tyłu Kate "Rusz dupę głupku!" zaryzykowałam. Spojrzałam przelotnie na fanki w pierwszych rzędach. Niektóre były jeszcze bardziej podekscytowane, a inne dyskretnie  pokazywały mi, że już nie żyję. Zaśmiałam się lekceważąco w ich stronę i po chwili stałam obok chłopaków.

***Teraźniejszość***
Wstawiałam właśnie kwiatki do wazonu, kiedy usłyszałam huk. Podskoczyłam w miejscu, przy czym wylałam pół wody z naczynia. Szybko pobiegłam do salonu i zobaczyłam Louisa rozwalonego na ziemi przy schodach, a wokół niego Nialla, Zayna, Liama, Harrego i Kate. Podeszłam do niego i zobaczyłam kwaśną minę pasiastego, który ściskał swoją prawą kostkę
-Co się stało?- zapytałam
-Sierota zleciała ze schodów- powiedział zajadając się chipsami Niall.
Przewróciłam oczami i odeszłam do poszkodowanego uklękłam koło niego i spojrzałam na kostkę
-Nie jest złamana, to tylko stłuczenie. Możliwe, że do jutra ci przejdzie. Jak zleciałeś?
-Poślizgnąłem się- odparł
-Jakim cudem, skoro nie były dzisiaj myte ani woskowane?- zapytał Daddy
Chłopaki zaczęli mówić, jakim Lou jest łamagą, a ja zobaczyłam dziwne plamy na stopniach. Podeszłam bliżej i zobaczyłam czerwoną maź z okruszkami. Czipsy?
-Dobra, kto jadł salsę z czipsami?- zapytałam a nasze głowy równocześnie odwróciły się w stronę Nialla, który popatrzył na nas z mieszaniem, po czym czipsy, której jadł wsadził w dłonie Kate
-Kate, następnym razem uważaj, jak jesz- powiedział z wyrzutem. Gdyby Kat umiała zabijać wzrokiem, Niall by już nie żył
-Niall...- powiedziała opanowana
-Słucham?
-A w ryj, chcesz?
-Nie
-To się zamknij
-No tak, wina zawsze spada na tego co więcej je- żalił się
-Mówiłem, żebyś nauczył się żreć- wtrącił się Harry
-A pocałuj mnie w dupę
-Ej, zanieście Louisa do pokoju- zaleciłam, a Li i Zayn wzięli go pod ramię. Zaczęli wchodzić po schodach a ja szłam za nimi krok w krok. Gdy byliśmy już w sypialni usiadłam obok Lou na łóżku, gdzie posadzili go chłopaki.
-Potrzebujesz czegoś?- zapytał Li
-Nie, idźcie jak chcecie- odpowiedział, na co dwójka wyszła z pokoju.
Odgarnęłam z twarzy chłopaka kosmyk włosów i uśmiechnęłam się
-Ty kaleko- powiedziałam po chwili
-Ale i tak mnie uwielbiaaaaasz- przeciągnął i uwodzicielsko się uśmiechnął
-To akurat prawda- odparłam.
Tak, to była prawda. Uwielbiam tego marchewoholiczka.
-Wiedziałem- uniósł ręce w geście zwycięskim, a ja poczochrałam jego włosy -Mam pytanie
-Słucham?
-Za 2 dni jest bal dobroczynny, a ja nie mam partnerki. Wybierzesz się ze mną?
-Czekaj, zapraszasz mnie, bo nie było innej partnerki?- uniosłam brew do góry
-Nie, nie. Nie o to chodziło. Miałem na myśli co innego, to nie tak... kurwa! TO ZASADZKA!- krzyknął a ja zaczęłam się śmiać
-Z chęcią pójdę na ten bal- uśmiechnęłam się, co odwzajemnił -Dobra, odpocznij, a ja idę na dół- powiedziałam i wyszłam z pokoju.

W salonie chłopaki oglądali Toy Story, ponieważ Li się uparł. Poszłam do kuchni, gdzie zastałam Kate robiącą grzanki. Mam uczucie, że strasznie się oddaliłyśmy od siebie przez ten czas. Nie jesteśmy ze sobą 24/h tak, jak kiedyś, nie rozmawiamy jak dawniej. Westchnęłam ciężko i usiadłam do stolika, gdy odsuwałam krzesło Kate obróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się ciepło
-Cześć mała- powiedziała do mnie i usiadła naprzeciw. "Mała". Zrobiło mi się cieplej
-Hej- odpowiedziałam cicho
-Coś się stało?- zapytała i złapała moją dłoń
-To głupia sprawa
-No mów
-Myślę, że między nami nie jest tak jak dawniej. Mniej czasu spędzamy ze sobą, nie ma już tych nocnych esemesów na temat tego jaki Niall jest słodki. Wcześniej było lepiej- ściszyłam głos, a ja czułam jak dziewczyna bardziej ściska moją dłoń.
-Mała...- zaczęła a ja popatrzyłam jej w oczy -Też miałam takiego stracha. Ale teraz coś wiem. Przyjaźnimy się tak długo, że nawet jakbyś chciała, nie uwolnisz się ode mnie- powiedziała, a ja na te słowa uśmiechnęłam się -I od teraz jest tak jak dawniej.
-Okej
-Dobra, nie miałyśmy okazji więc? Opowiadaj, co tam z Lou- wyszczerzyła się
-A co ma być?
-Nie udawaj. Widzę ten flirt od kilku dni. Kleicie się do siebie. Ja to wiem
-Louis jest...
-Nie mów, że przyjacielem- przerwała mi
-Dobra, nie jest obojętny. Lepiej mi powiedz co się dzieje między tobą a Niallem.
-Sama nie wiem. Raz jest świetnie, potem lepiej, a potem...
-Rozmawiałaś z nim?
-Nie, bo co miałabym powiedzieć? Nie znamy się długo a my nie gramy w filmie. Związek trzeba z czegoś zbudować.
Przytaknęłam głową i siedzieliśmy w milczeniu
-O BOŻE!- krzyknęła a ja podskoczyłam w miejscu -Rosalie, ty masz jutro urodziny!
No tak! Zapomniałam o tym kompletnie.
-Dwadzieścia jeden lat... stara dupa z ciebie!- dodała a ja walnęłam ją pięścią w ramie.
Jak za starych, dobrych lat.


_______________________________
Cześć. Mówiłam, że rozdział będzie jutro, ale to taki bonus. Przypominam o głosowaniu! na
wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com mam numer 11!!
 Przypominam o konkursie na najlepszy szablon tytułowy!
Macie czas do 16 września!
LICZĘ NA KOMENTARZE

Rosalie

14 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Bardzo mi się podoba:D
    opowiadanie-1d-boys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 fajny
    (zapraszam do mnie)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszę to praktycznie za każdym razem, ale lubię to powtarzać: Uwielbiam momenty z Lou i Ros ! Oni są po prostu dopełnieniem siebie ! A z tymi schodami to mnie rozwaliłaś, haha. No i oczywiście nasz "niewinny" Niall. Ahh.. Życzę weny przy pisaniu kolejnego rozdziału, którego oczywiście nie mogę się doczekać ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie piszesz czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. super podoba mi się twoje opowiazdanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ten blog, więc dodaję się do obserwatorów i czekam na następny post ;)


    http://kochajaca-bezustannie-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu... Jak mi się ten blog podoba... !!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz wieeelki talent! <3
    Strasznie podoba mi się ten blog. Dodaje do obserwowanych i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog;* Dopiero dzisiaj tu trafiłam ale już nadrobiłam wszystkie notki ;) Czekam na nn i zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na next i mam nadzieje , że dodasz szybko :p
    Zapraszam też do siebie :)
    http://the-story-of-my-liife.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham tego bloga a to mnie rozwaliło :
    Niall
    słucham
    a w ryj chcesz
    nie
    hahahahhah dziewczyno jesteś genialna <3

    OdpowiedzUsuń