Obserwatorzy

Czytasz te opowiadanie (chcę wiedzieć, ile was jest)?

sobota, 24 listopada 2012

Informacja od Rosalie.

Witam wszystkie moje czytelniczki :)
Troszkę mnie tu nie było, ale wy ciągle przychodziłyście. Odwiedzałyście i dodawałyście do obserwatorów. Nie mówiąc już o tych wszystkich miłych komentarzach. Niestety nie piszę tutaj tylko po to, aby wam podziękować.

Jak wiecie, z powodu niezbyt wolnego czasu i brak intrygujących pomysłów na dalszy ciąg historii postanowiłam oddać coś, co stworzyłam Cassie.
Tak bardzo szkoda było mi zostawić na marne bloga, którego odwiedzono ponad 25 tysięcy razy, ma ponad 80 obserwatorów i tyle komentarzy pod rozdziałami. Powiedziałam sobie:
-Nie! Tego nie można zmarnować!.
Dlatego powierzyłam swoje dzieło w ręce Kasi.

Czytam wszystkie komentarze pod notkami, które od jakiegoś czasu dodaje moja następczyni. Jest mi tak miło na sercu, kiedy piszecie, że brakuje wam moich rozdziałów. To niezwykła pochwała gdyż wiem, że doceniałyście moją, niekoniecznie dobrą, robotę.

Ale nie jest mi miło, gdy widzę komentarze typu "Rosalie powinna prowadzić tego bloga, a nie ty", "Rosalie, pisz sama, nie z nią", "Nie będę już czytać, to nie to samo". Nawet na gg dostaję mnóstwo takich wiadomości.
Wspominacie też, że rozdziały Cassie to nie moje rozdziały. Bardzo często mocno ją krytykując, co może człowieka urazić.

Więc ogłoszenie parafialne:
Wiem, że obie mamy różny styl pisania, ale dajcie Cassie szansę. Jest ona nowa w tej sytuacji i musi przywyknąć do wszystkiego. Wszystkiego, co jej pozostawiłam. Motywujcie ją, dajcie wsparcie i otuchy. Nie "hejtujcie". Wierzę w Cassie, i wiem, że sprosta waszym wymaganią. Tylko dajmy jej troszkę czasu. Zróbcie to dla mnie :) Dziewczyna od niedawna jest Ros, więc dajmy szansę jej, aby mogła się nią stać w 100 procentach. Dlatego proszę, nie wyzywajcie jej. Wiem, że każdy autor powinien się zmierzyć z krytyką, ale niestety tu jest porównanie Cassie do mnie. Mamy inne style, ale każdy jest wyjątkowy. Cassie także go ma.

A jeżeli chcecie czytać, co pisane jest z mojej główki, wchodźcie na i-walking-away.blogspot.com
gdzie tylko i wyłącznie pisać będę ja, aż do końca.

Wasza stara, Rosalie.
Dziś, jestem Samara. 

5 komentarzy:

  1. To jest jasne, że ty i ona piszcie różnie, ale czemu od razu aż tak bardzo jej nienawidzić? Jeżeli komuś się tak bardzo nie podoba to niech nie czyta.. My cię kochamy Cassie! Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam sie z powyzszymi,ja uwiecbiam jak Cassie pisze,jej rozdzialy sa cudowne nie wiem czemu inni sie czepiaja ze nie tak pisze i wgl. Ona ma inny styl pisania i uszanujcie to nie podoba sie to wypad nie potrzebt tu obrazliwych komentarzy. Mam nadzieje ze Cassie ma duzo weny bo czekam na rozdział tak jak inni ;D Kochamy cie Cassie nie zapominaj o tym ;*

    OdpowiedzUsuń